Wycieczka po kraju, w którym się nie szuka… :)
Decyzja, że pojadę do Czech na kilkudniową wycieczkę została podjęta spontanicznie. Najpierw w planach był Paryż – ale jak się okazało, zostało tylko jedno miejsce, a nie chciałam jechać sama do obcego kraju, nie znając języka. Ok, nie byłabym sama, bo przecież była to wycieczka z biura podróży, ale myślę, że wiecie o co mi chodzi. Dziś sobie myślę, że widocznie tak miało być i że chyba mam dobrego Anioła Stróża – na 99,9% nic by mi się nie stało w atakach terrorystycznych w Paryżu, ale sama świadomość bycia w względnie niewielkiej odległości od tych strasznych wydarzeń… brrr…

Skalne miasto
Ponieważ bardzo napaliłam się na jakąś wycieczkę i wzięłam sobie urlop w pracy, z rodzicami poszukiwałam czegoś innego z ofert last minute. Ostatecznie wybór padł na naszych południowych sąsiadów i uroczo nazwany program „Ahoj, Kreciku”. Tatę to nie zainteresowało, dlatego pojechałam tylko z mamą… Muszę powiedzieć, że potrzebowałam tego wyjazdu, oderwania się od rzeczywistości i aktywnego wypoczynku. Czytaj dalej →